Schodząc z drzew. Cz. IV

W 1992 roku japoński antropolog Gen Suwa odkrył pojedynczy ząb trzonowy hominina na stanowisku badawczym Aramis_1 w dolinie rzeki Auasz w Etiopii.

Stanowisko to znane jest z bogatego zapisu paleontologicznego, znaleziono tu liczne szczątki roślin i zwierząt, w tym ssaków naczelnych – także człekokształtnych. Okaz odkryty przez Japończyka pozostał niesklasyfikowany do 1993 roku, kiedy to zespół badawczy kierowany przez amerykańskiego paleoantropologa Tima White’a znalazł szczątki co najmniej 17 osobników, w większości reprezentowanych przez zęby.

Kolekcja posłużyła do opisania nowego gatunku

Kolekcja posłużyła do opisania nowego gatunku: Ardipithecus ramidus. Obecnie gatunek reprezentowany jest przez ponad 100 okazów, w tym jeden niezwykle kompletny szkielet. Okazy są bardzo dokładnie datowane na 4,5-4,3 miliona lat temu. Ten najlepiej zachowany reprezentują szczątki samicy, która znana jest też pod nazwą „Ardi” i ma 4,4 mln lat.

Okazy są bardzo dokładnie datowane na 4,5-4,3 miliona lat temu.

Ten najlepiej zachowany reprezentują szczątki samicy, która znana jest też pod nazwą „Ardi” i ma 4,4 mln lat. Co jest istotne w skład znaleziska wchodzą niemal kompletna czaszka, szczątki obu rąk, części miednicy, nogi i obie stopy, co pozwoliło zrekonstruować sposób poruszania się przedstawicieli tego gatunku. Na podstawie znalezionych skamieniałości roślin i zwierząt oraz analizy chemicznej kopalnej gleby ustalono, że przedstawiciele ardipiteka preferowali siedliska leśne, a nie otwartą przestrzeń sawanny, co często kojarzone jest z późniejszymi homininami. A w zasadzie był to skraj lasu i trawiastych łąk. Skamieniałe fragmenty drewna, nasiona i szczątki ssaków, takich jak antylopy i małpy, wskazują na dawne siedlisko leśne w czasach, gdy susza była rzadkością.

Z kolei występowanie hien sugeruje bliskość bardziej otwartych terenów. Badania biomolekularne zębów kilku osobników A. ramidus sugerują, że ich dieta była zdominowana przez produkty pochodzące z krzewów i drzew. Znamy liczne kości rąk i dłoni tego gatunku. Proporcje rąk do nóg są podobne do tych jakie obserwujemy u współczesnych małp lubiących chodzić po gałęziach, takich jak makaki. Kości palców ardipiteka są długie, a w śródręczu krótkie i mocne, zaś nadgarstek był elastyczny. To także pasuje do nadrzewnej wspinaczki. Paluchy w stopach ardipiteków były przeciwstawne, co również potwierdza zdolność chwytania gałęzi stopami.

A zatem kiedy dłonie i stopy są niemal identyczne, chwytne i służą do wspinaczki mamy tu dowód na tzw. „czwororęczność” – jak u orangutana czy szympansa? Nie do końca!

Niespodzianka pojawiła się po szczegółowej analizie sposobu poruszania się ardipiteków. Ich ręce były silniejsze niż u współczesnych małp. Nie kołysały się między gałęziami jak gibony, ani nie wspinały się pionowo jak szympansy, ale przemieszczały się po gałęziach wyprostowane i wsparte na stopach i dłoniach. Otóż śródstopie dawało im solidne oparcie, a paluch mógł być przywodzony do osi stopy.

To oznacza, że kiedy schodziły na grunt i szukały jedzenia poza drzewami, poruszały się z pewnością tylko na dwóch nogach.

To oznacza, że kiedy schodziły na grunt i szukały jedzenia poza drzewami, poruszały się z pewnością tylko na dwóch nogach. Otwór wielki w czaszce znajduje się w pozycji dolnej, a miednica wykazuje częściową adaptację do chodzenia w pozycji pionowej. Co ciekawe ardipiteki nie poruszały się na knykciach jak szympansy, co nas zaskoczyło. Ta swoista mieszanka cech małpich i ludzkich jest bardzo typowym zjawiskiem u gatunków pośrednich. Niektórzy pytają naukowców o brakujące ogniwa ewolucyjne, czyli o formy przejściowe pomiędzy światem małp i ludzi – oto jedno z nich.

Ardipitek to kolejny gatunek przedludzki, który był obiektem moich rekonstrukcji zawodowych, zaś ostatecznie wykonana praca posłużyła do stworzenia filmu animowanego o życiu tych istot. © Andrzej Boczarowski